wtorek, 17 kwietnia 2012

Frankfurt moje opowiesci
























Witajcie. Wreszcie jakaś wiosna w tym kraju i zdaję się, że u mnie za oknem się wypogodziło. Nawet odrobina słońca jest z czego się bardzo cieszę, może człowiek zacznie normalnie funkcjonować, bo bez światła to ani rusz ! Bynajmniej ja tak mam ...Jeszcze raz wszystkich zapraszam do mojej Pracowni, na razie jest skromna i niewiele w niej, ale może z czasem ...
Link tutaj :

http://pracvowniaromantyczneszydelko.blogspot.com/

Nie umiem wrzucać linka na bloga tak aby bezpośrednio się otworzył, stąd mała komplikacja ...a jak u Was z nastrojami poświątecznymi ??
Pamiętacie jak kiedyś pisałam Wam o mojej matce w poście "Umieć przebaczać"? Otóż zadzwoniła do mnie tuż przed Świętami z życzeniami... taki mały krok, ale nie spodziewam się cudu, mam wrażenie, że szuka litości ...zobaczymy jak się ta historia potoczy, czas pokaże...
A co u mnie? Ostatnio było nerwowo jak to w życiu, ale po burzy zawsze świeci słońce, prawda ?? Niedawno skończyłam oprócz firanki, która jest w mojej Pracowni to tunikę na szydełku, może pokażę w następnym poście i zaczęłam robić obrus patchworkowy w stylu vintage. Zdjęcia tu pokazane to Frankfurt, który odwiedzam od czasu do czasu, ale ten wschodni nad Odrą, tuż za naszą granicą. Pozdrawiam odwiedzających mojego Bloga, wszystkich przyjaciół i miłośniczki szydełka, a szczególnie Dorotkę, którą ostatnio poznałam, Anię z Pracowni Filcer, Mamurdę, Ankę-Skakankę, Panią Jagę, Margaritas. Wszystkim Wam bardzo dziękuję ! Houk !

p.s

Sukces. Schudłam kolejne kilogramy i czuję się jak nowo narodzona ....

3 komentarze:

  1. I really like you photo's. I am going to follow your blog.

    Greetings from The Netherlands! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne fotografie, będę zaglądać częściej :)

    OdpowiedzUsuń