środa, 22 października 2014

Między moją Pracownią, a górami ...

Witajcie. I jesień rozgościła się na dobre, ostatni weekend był cudny, ale kolejne następne dni w deszczu i bez słońca przerażają mnie, jakoś nie tęsknię za krótkimi dniami, trudno jest mi wtedy się zorganizować jeśli chodzi o rower. Brakuje mi tej wolnej jazdy, a pogoda nie zachęca. Ale nie ma co narzekać, bo udało mi się ostatnio uciec w góry. Szlak był bardzo przyjemny, w stronę Słoneczników i zupełnie pusty, ale pod koniec trudny, były momenty, że myślałam, że skapituluję, ale poddać się to byłoby najgorszą rzeczą jaką mogłabym wówczas zrobić. Poniżej urywki z mojej Pracowni. Koronka gotowa, obrus też jeszcze z 2 tygodnie i będę go wykańczać. Wszystkiego dobrego. Miłego dnia. Houk ! Ghia