środa, 14 maja 2014

Stary kredens ...

Wychowywałam się u babci w starym domu z antykami, ale kiedy w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych weszła moda na segmenty na "wysoki połysk", ławy i fotele, które według mnie zagracały mieszkanie, a nie ozdabiały, stare meble odeszły do lamusa, a ja jako młoda siksa uparłam się na ten kredens, który moja babcia odkupiła od kogoś jeszcze po wojnie i nietuzinkowy zestaw do kawy. I stoi do dziś, nie sprzedałam, nie wyniosłam na strych, nie oddałam. Jest, stoi ozdoba mojego domu, rodzinna pamiątka. Kiedyś go odrestauruję i będzie stał w mojej Pracowni, jeśli taką będę miała - z prawdziwego zdarzenia, gdzie będę mogła Was przyjmować i zapraszać, takie moje małe marzenie . A ostatnio powstały znów nowe serwetki, podkładki pod filiżanki i ażurowy koszyczek na drobiazgi. Może być również wykorzystany do kuchni np. na pieczywo, bo jest z grubych nici i mocno usztywniony. Gdyby ktoś był zainteresowany moimi pracami proszę pisać na @. Pozdrawiam ze swojej Pracowni, u mnie na przemian deszcze i słońce. Wody w kranie brak od wczoraj 23.00, jakaś awaria, stoję od rana z robotą, bez obiadu miło czas spędzam przy kompie. Dobrze, że chociaż prąd jest. Miłego dnia. Houk ! Aneta

3 komentarze:

  1. Śliczne serwety. Kredens by mi nie pasował, ale jest Twój od dawna i rozumiem twoje przywiązanie do tego mebla. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Anetko cudowny kredens z tymi wszystkimi szydełkowymi ozdobami i serwisem kawowym:) Uwielbiam klimat na twoim blogu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam meble moich rodziców z lat sześćdziesiątych, piękne, solidnie wykonane dębowe szafy, kredensy:kuchenny i pokojowy, duży okrągły stół . Przyszły lata siedemdziesiąte i zastąpiono je właśnie tymi PRL- owskimi meblościankami, choć Tata sam je robił, ale na wzór tychże. Rodzice pozbyli się tamtych mebli, a ja do dziś nie mogę odżałować, że to zrobili.
    Serwetki prześliczne!
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń