wtorek, 13 grudnia 2011

Zimowo mi i spokojnie ...












Zimowo mi i spokojnie zaczyna się robić w tym przedświątecznym zamieszaniu. W tym roku wyjeżdżam w gości do górali więc w domu daję sobie na luz. Raniutko o świcie szron więc zima powoli wkrada się w nasze progi. Może sypnie śniegiem na święta, były fajne zdjęcia, ale jak pomyślę sobie o zeszłorocznym odśnieżaniu kiedy to przez podwórze nie dało się przejść rano zanim ktoś nie wydeptał ścieżki albo nie chwycił za łopatę, sanki są fajniejsze od przemoczonych butów, moje zeszłoroczne są do wyrzucenia :) A z drugiej strony co to za święta bez śniegu, ale pamiętam taki Sylwester gdzie na imprezę w pantofelkach śmiało poszłam, i styczeń w Szczecinie gdzie było 11 stopni ciepła. W każdym bądź razie marznąć nie lubię, ale jak to mówi Marek Kamiński polarnik "Wszystko zależy od naszej psychiki".
U Was wszędzie świątecznie na blogach , a ja jeszcze palcem nie kiwnęłam, chłopak mówi, zrób miejsce w zamrażarce, bo trzeba może karpia kupić, jakiego karpia myślę, przecież jeszcze do świąt trochę czasu, a tu już 13 za pasem i ogarnia mnie przerażenia, znów gonitwa po sklepach za prezentami, co komu i w ogóle ....w głowie mojej tylko, żeby komin zdążyć wydziergać do świąt i ubrać. Rudy !!! Boski ! Cudowny ! że włóczki trzeba zamówić bo brakło. A wczoraj skończyłam tunikę. Zdjęcia wkleję przy okazji. Pozdrawiam odwiedzających. Houk !

1 komentarz:

  1. Przecudne zdjęcia:):)))
    No i super pomysł, Święta góralskie.. rozkosz podniebienia i laba dla miotły, marzenie! :D

    OdpowiedzUsuń