sobota, 16 czerwca 2012

Dekoracje okienne ...

Zaprzyjaźniam się jak większość tutaj z maszyną do szycia. Odkąd pamiętam zawsze miałam słabość do wymyślnych firanek-zazdrostek na kuchennych oknach. Często też gapię się w okna jeśli taką spotkam, podglądam jeśli zrobiona na szydełku i zachwycam się. Pamiętam bardzo dawno temu, jak jeszcze sama nie umiałam zbyt dobrze robić na szydełku na ulicy Koszarowej w miasteczku, w którym mieszkam było mieszkanko i każde okno miało cudowne szydełkowe firanki. Pamiętam, że bardzo długo chodziłam pod tymi oknami bojąc się, ze ktoś mnie zauważy i wstydu się najem. Najpierw sama szukałam kogoś kto by mi takie zrobił, ale nie znalazłam więc pomyślałam, że po pierwsze z pewnością to drogi interes, a po drugie, że sama się mogę nauczyć i zrobić sobie taką kuchenną zazdrostkę. I tak się zaczęła moja miłość do szydełkowych wystrojów okien. Pierwszą firankę oddałam, zrobioną w gąski, była taka śmieszna i nieporadna, kolejne były już lepsze bynajmniej nie szerokie u dołu, jak ta pierwsza, pewnie sama nie wiedziałam, że dodaję oczka. Ta firanka to połączenie lnu, szydełkowej koronki i koronki bawełnianej, efekt jak widzicie, może nie żadne cudo, ale ja jestem zadowolona. Cieszę się, że moja maszyna i ja dogadujemy się. Pozdrawiam odwiedzających mój kącik :)

4 komentarze:

  1. Ślicznie wyglądają :-)
    Cudo !
    Podziwiam Cię.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, prześliczna jest, delikatna i eteryczna:))
    Masz dar do szycia...:) proszę szybciutko następne tu pokazac:)
    Pozdrawiam serdecznie,
    Krysia.

    OdpowiedzUsuń
  3. jako facetowi, trudno mi się wypowiadać na temat firanek ;d Moja babcia była mistrzynią szydełkowania i do dzisiaj mnóstwo serwetek jest u mnie w domu.
    Fajne zdjęcia robisz, dobrze to się ogląda i jest to estetyczne, mimo, że to nie moja bajka.
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne firanki i piękne zdjęcia:)) A tak się zastanowiłam po co ci ta taśma.....jednak do firanek:))

    OdpowiedzUsuń