czwartek, 9 sierpnia 2012

Gdzieś na szlaku ...

Niedawno wybraliśmy się na jeden dzień w góry Karkonosze, w sumie to był nie planowany wypad taki spontan. Pogoda dopisała przecudnie, oprócz tego, że nie obyło się bez przygód, 2-3 km tuż przed Karpaczem popsuł nam się samochód, ale jakoś udało się wybrnąć z opresji, walka z czasem i w góry wybraliśmy się zbyt późno, by przejść całym szlakiem, potem okazało się, że szlak czerwony przez Kocioł Łomniczki jest w połowie zamknięty, z powodu remontu. Mimo to udało nam się poszwendać trochę po górach, powdychać to cudowne, górskie powietrze, poznać innych ludzi, trochę się też zmęczyć i porobić foty. Schronisko "Łomniczka" na czerwonym szlaku to niewielki drewniany budyneczek zbudowany nad potokiem Łomniczki na wys. 1002 m. Super atmosfera, fajni ludzie. Kto nie był niech tam się wybierze. A co u mnie? U mnie wciąż burzowo, ten czas poświęcam teraz na czytanie zaległości, zabrałam się wczoraj za "Hańbę" J.M Coetzee, nie wiem czy ktoś czytał, mnie wciągnęła już po kilku stronach, no ale ja mam ogromny głód literatury. Pozdrawiam Wszystkich odwiedzających mój grajdołek. Houk !

8 komentarzy:

  1. cudowne światło, od razu wiedziałam, że to Karkonosze ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja tam chcę!!!
    piękne zdjęcia jak zawsze u Ciebie - prawie czuje się zapach lasu... góry to jednak magia.......
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam tę drogę. Droga prowadzi na Śnieżkę czerwonym szlakiem, czy sie nie mylę? Śliczne zdjęcia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne kadry. Strasznie targnęła mną tęsknota za górami...

    OdpowiedzUsuń
  5. Za Łomniczką zaczyna się robić stromo. Niebieskim chyba wracałam. Prosta, szeroka droga, stopniowo opadająca.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dlatego lubię szlaki duże przejrzyste, choć nieprzeludnione. Mój R. prowadza mnie w góry po chaszczach. Jeszcze jak nikogo nie ma na szlaku, to trochę się boję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziekuje za mila "wycieczke"

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne zdjęcia. JA byłam w Karkonoszach w maju i też mam cudowne wspomnienia. Lubię trochę się poszwędać po szlakach bo potem mimo zmęczenia fizycznego jestem jak nowonarodzona:)) i do tego te widoki...tego nie da się zapomnieć:))

    OdpowiedzUsuń