sobota, 23 lutego 2013
Patchworkowa firana ...
Witajcie. Zima trwa, wciąż sypie śnieg, u mnie mróz trzyma, słyszę jak w piecu trzeszczy rozpalone drzewo, gra Trójka, jest miło :)
A więc dziś króciutko, bo założyłam, ze dzisiejszy dzień planuję spędzić pod pledem z szydełkiem w ręku. Kuchnia prawie wykończona więc pomyślałam, że przydałyby się nowe franki do nowego wnętrza. Więc zaczęłam dziergać. Firana będzie z kilku takich pasów, obrobionych koronką i łączona jakby w patchwork, wzdłuż i w poprzek. Mam nadzieję, że coś zrozumieliście. Ile czasu mi to zajmie, nie wiem zapewne z pół roku, bo w między czasie robię inne rzeczy i praca, szkoła córki, lekcje, po drodze Święta i w tym roku Komunia mojego dziecka. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę udanego weekendu. Tęsknicie za słońcem i ciepłem, więc wypatrujmy razem wiosny :))) Houk ! Aneta
W przygotowaniu do Świąt Wielkanocnych moje szydełkowe jajka ...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No proszę! Mróz za oknem, trzaskające polana w ogniu i radiowa Trójka dają dobry klimat do tworzenia takich rękodzieł:-))
OdpowiedzUsuńJa chyba wiem bom robiła ten wzór (obrus), bardzo fajnie wygląda. Wypatrujmy wiosny bo w tej chwilii to u mnie sypie super gęsty śnieg. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńŚliczna ta firanka, ale ciekawa jestem całości. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne to dzierganie, podziwiam! :) Mi się bardzo te małe podobają co wiszą na żyrandolu. Takie maluchy moc ciepła wprowadzają :)
OdpowiedzUsuńfiranka bedzie ślizcnie się prezentować, wiem, bo mam takie same, co prawda nie łączone, ale pojedyncze coś na kształt zazdrostek, fajnie wyglądają przez szybę, pozdrawiam i powodzenia :0)
OdpowiedzUsuńWidziałam gdzieś w necie firankę pozszywaną z fragmentów koronek, okrągłych szydełkowych serwetek i różnych takich - to było coś fantastycznego! Taka "niegrzeczna" firanka, na pewno nie nadaje się do każdego wnętrza, ale mnie zachwyciła bez reszty.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!